Sporo jest atrakcji na Kubie i
trudno zawrzeć je wszystkie w jednym artykule. Z konieczności ograniczę się do
najważniejszych, a temat będzie rozbudowywany w kolejnych postach.
Moim zdaniem trzeba odwiedzić
najważniejsze miasta: Hawanę, Santiago de Cuba, Baracoa, Santa Clara, Trinidad
de Cuba i Comagüey. Zobaczyć jak wyglądają plaże Cayo Coco lub Varadero oraz
wybrać się na wycieczkę do ślicznego regionu Pinar del Rio, żeby zrobić zdjęcie
wyjątkowej urody wzgórzom Vinales.
![]() |
Varadero |
Trzeba odwiedzić tzw. muzeum rumu
(umiejscowione w starej gorzelni rzuci trochę światła na tradycje typowo
karaibskiego trunku) oraz wytwórnię cygar, gdzie będziemy mogli zobaczyć cały
proces, od suszenia liści tytoniu, po produkt końcowy. Centrum kubańskich cygar
jest region Pinar del Rio. Na pewno warto urządzić przejażdżkę zabytkową
taksówką. Mniej więcej półgodzinna trasa w obrębie centrum Hawany kosztuje 30
CUC, czyli ok. 120 zł.
![]() |
Baracoa, twierdza i pomnik Krzysztof Kolumba |
Esencją Kuby są jej miasta. Warto
odwiedzić choć kilka z nich. W pierwszej kolejności Hawanę. Nie tylko dlatego,
że to stolica i, że tu dzieje się najwięcej. Po prostu, jest najciekawsza. Istnieje
oczywiście lista miejsc, które obowiązkowo należy zobaczyć. Do nich zalicza się
cały obszar starówki z najpiękniejszym (moim zdaniem) zabytkiem na Kubie, czyli
katedrą de la Habana. Pieszo blisko stąd, i do hotelu Ambos Mundos, w którym mieszkał Hemingway (pokój 511 - otwarty dla zwiedzających!), i do
El Capitolio. Po drodze można sprawdzić czy funkcjonuje jeszcze Muzeum
Rewolucji. Na pewno warto wpaść choć na chwilę do słynnego hotelu Nacional oraz
posłuchać muzyki i potańczyć w jednym z klubów w stylu Buena Vista Social Club.
O Hawanie można pisać długo, dlatego poświęcę jej osobny artykuł.
Zobaczyć trzeba też Santiago de Cuba, w którym
znajduje się kilka znaczących miejsc, w tym malownicza twierdza el Moro. Nie
można pominąć Trinidadu, które zyskało miano najlepiej zachowanego kolonialnego
miasta. Wycieczki odwiedzają też Santa Clara – tu znajduje się mauzoleum Che
Guevary oraz specyficzne muzeum zrobione z wagonów pociągu, po zdobyciu którego
Che otworzył rewolucjonistom drogę do stolicy.
![]() |
Kubańskie palmy w słońcu prezentują się znakomicie |
Na uwagę zasługuje Baracoa –
najstarsza osada na wyspie. W tym miejscu do brzegu przybił Krzysztof Kolumb. W
nawigacji pomagał mu charakterystyczna góra w kształcie kowadła. Najweselej
jest wieczorem, kiedy w kilku klubach w obrębie niewielkiej starówki
rozbrzmiewa muzyka. Po drodze z południowej do środkowej części wyspy (pomiędzy Bayamo a Cayo Coco) odwiedzamy Comagüey. Na pierwszy rzut
oka miasto wygląda niezbyt ciekawie, ale ma bardzo ładną starówkę. Po labiryncie
wąskich i krętych uliczek najlepiej poruszać się rowerową rikszą.
Katolicy zapewne z chęcią wybiorą
się do najważniejszego na Kubie kościoła Matki Bożej El Cobre.
Swoistą atrakcją jest miasto
Guantanamo. Miejscowość rozsławiona dzięki wojskowej bazie USA przyciąga
turystów. Z położonego na wzgórzu punktu widokowego da się zobaczyć zamkniętą
amerykańską jednostkę.
![]() |
Santa Clara, mauzoleum Che Guevary |
Kuba aktywnie. Na zakończenie
warto wspomnieć o tej opcji zwiedzania Kuby. Szczególną popularnością cieszą
się wycieczki rowerowe. Co prawda klimat ze względu na wysokie temperatury i
sporą wilgotność może nie do końca sprzyja, ale z całą pewnością, w ten sposób
można bardziej doświadczyć lokalnych warunków. Ścieżek rowerowych nie widziałem,
wygląda na to, że ich po prostu nie ma, a rowerzyści przemieszczają się normalnymi
drogami. Plus jest taki, że ruch na nich nie jest zbyt duży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz